Czasem może zaskoczyć, kim jest człowiek, którego mijamy bezwiednie na ulicy. Na przykład gdzieś w magazynie w Warszawie, ktoś rozkłada towar, mówi po rosyjsku i persku. Okazuje się, że w Tadżykistanie ta osoba była politykiem i pracownikiem naukowym. Tutaj Islomdzon Saidov też zajmuje się polityką, ale w trybie "na uchodźctwie". Przyjechał z rodziną. Najmłodsza córka urodziła się już tutaj. W Polsce przebywa wielu uchodźców politycznych z Tadżykistanu, którzy musieli wyjechać, bo tamtejszy reżim zaczął wsadzać ludzi opozycji do więzienia. Tutaj czują się bezpiecznie, ale ich rodziny, które zostały w rodzimym kraju, są wzywane na przesłuchania, czasem rezim się nad nimi znęca fizycznie. I właśnie po pracy w magazynie Islomdzhon Saidov teraz walczy o demokrację i wolności w Tadżykistanie. Poznajcie ich losy.
To już 4. odcinek serii "Jestem uchodźcą. Poznajmy się." Zobaczcie, bo dobrze jest wiedzieć, jakie historie mają za sobą nasi obcojęzyczni sąsiedzi.