Dzieciaki, które walczą ze śmiertelną chorobą, mają podobne marzenia, jak ich zdrowi rówieśnicy. To zestaw klocków Lego albo lot samolotem. Inni chcą zostać strażakami, policjantami, chociaż na jeden dzień. Ale w przypadku dzieci, których codziennością jest szpitalna sala, te wszystkie marzenia są mniej ważne od tego pierwszego, czyli żeby wyzdrowieć. Fundacja Mam Marzenie nie jest w stanie dać tym dzieciakom zdrowia, bo o to walczą lekarze, ale może spełnić te marzenia, które są w zasięgu wysiłków wolontariuszy. Zobaczcie, jak wygląda spełnianie marzeń tych wyjątkowych Marzycieli.
Chętnie odpowiem na pytania. Mój mail to: kontakt@verynicemedia.pl